Stylizacje “plus size”

Zacznijmy od tego, że generalnie nie lubię określeń stylizacja ani plus size 😉
Stylizacja kojarzy mi się z czymś sztucznym, ale nie znajduję innego zgrabnego określenia o tym znaczeniu w języku polskim.
Z określeniem plus size utożsamia się zarówno rozmiar 38, jak i 48. Według mnie powinno ono dotyczyć rozmiaru 44 i wzwyż. 38, 40, 42 to dla mnie normal size. 

Rozmiar 34 nie oznacza, że osoba go nosząca ma niedowagę – może być drobnej budowy ciała i/lub niskiego wzrostu, więc tak samo i 40-42 to nie rozmiar oznaczający nadwagę! Wiem, że niektóre osoby mówiąc, że noszą taki rozmiar zachowują się tak, jakby było aktem heroizmu przyznać się do niego lub… powodem do wstydu. Ja oczywiście też tak miałam i miewam. A uważam, że nie powinno to wywoływać żadnych kompleksów. I chciałabym, aby firmy odzieżowe prezentowały swoje kolekcje na kobietach w rozmiarze 38-40. I wykazywały się w sztuce krawiectwa, projektując rzeczy tak, aby np. nie “podcinały” pupy, nie podkreślały wystającego brzucha lub nie napinały się na biuście, gdy reszta pasuje.

Tymczasem chciałabym pokazać Wam ładne – w mojej opinii – stylizacje w rozmiarach (na moje oko) od 38 do 44. Kolekcjonowałam je przez dłuższy czas, zapisując takie, które mi się spodobały i uznałam, że warto je zebrać na blogu. Myślę, że można się nimi co nieco zainspirować i ubierać tak, aby czuć się świetnie – nawet, jeśli dąży się do szczuplejszej sylwetki.

Zestaw bardzo w moim stylu – czerwień, paski, spódnica ołówkowa i bluzka wpuszczona do środka. Kiedyś byłam przekonana, że wąskie spódnice zarezerwowane są tylko dla bardzo szczupłych bioder. Teraz uważam, że im mniej materiału faluje dookoła nich, tym wygląda się lepiej.
Choć ja zwykle spodni nie noszę, to ten zestaw bardzo mi się podoba. Szaro, ale nie nudno. Luźniejsza tunika ukrywaja górną część ud podkreślaną przez rurki, ale za to krótka kurtka podkreśla szczupłą górę. Buty z niską cholewką odsłaniają zgrabne łydki, dodatkowo podkreślone przez wąskie spodnie.
Bardzo łaskawa dla figury sukienka. Dekolt typu V, koronkowe rękawki wyszczuplające ramiona i zaszewki na brzuchu, które sprawiają, że ta mała czarna jest przy ciele, ale nie podkreśla brzucha. Co do butów, to generalnie jestem przeciwna paskom wokół kostek, szczególnie czarnym.
Urocza stylizacja! Uwielbiam tego typu dekolty i rękawki. Lubię długość za kolano, choć idealna to taka, która odsłania zwężenie łydki.
Nigdy nie nosiłam w ten sposób kardiganu, ale według mnie ubrany w taki sposób może dać podobny efekt jak sukienki, które mają ciemne wstawki po bokach i jasne w środku.
Po prostu – fajny jesienny zestaw. Choć ja ubrałabym do niego ciemne rajstopy. I nie tak mięsisty komin.
Co prawda ja nie lubię tak grzecznych dekoltów i wykończenia pod szyję, ale czasem taka sukienka może być konieczna. Widzicie, jak jej nogi są cudownie wydłużone dzięki butom w cielistym kolorze?
Kolorystyka tej stylizacji jest dla mnie przepiękna. I świetna długość spodni, która wyglądałaby równie dobrze z balerinami.
To jest dla mnie świetna sukienka na wesele. Szerokie ramiączka, dzięki którym można ubrać normalny biustonosz i swobodnie tańczyć. Zabudowany biust, lecz z kuszącym i dodatkowo wydłużającym szyję wycięciem. I ta talia –  idealnie podkreślona, a jednocześnie luźny dół zaczyna się już tam, gdzie może wystawać brzuch. I ten materiał, który subtelnie opływa biodra. Bolerko też jest fajne. I ponownie – beżowe buty. Żadne według mnie nie pasowałyby lepiej!
Jak Wam się podobają te stylizacje? Co sądzicie o elementach, na które zwróciłam uwagę?
Jeśli będziecie chciały, to mogę przygotować jeszcze jeden post w tym stylu 🙂

Źródła zdjęć: wszystkie są odnośnikami do stron, z których pochodzą. Choć zwykle jest to pinterest 🙂

10 thoughts on “Stylizacje “plus size””

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *